Tak w ogole siedzimy sobie w Szwajcarii jakieś parędziesiąt kilometrów od Genewy i jest fajnie.
T E A M:
- Majestic: Pro dzamper. Bardzo pro dzamper. Bardziej pro być nie można. Czyli wszystkie dzampery w stajni sa jej i tylko jej i nikt, powtarzam NIKT, N I K T inny nie może ich tknąć. Pelen profesjonalizm, zawsze i wszędzie, szczególnie na zawodach na imprezach. No bywa. Długie nogi itd, itd, idealna, nie? Jak wszyscy w naszej stajni, bo my wszyscy ociekamy zajebistoscia. Jest pro i w ogóle, widzi wszystkie odległości zawsze idealnie, bo my jesteśmy chodzące ideały jak już wspominałam, nie?
- Portugalka: Port, Portek, Porciak, Portki, whatrever. Długie nogi, i w ogóle 180cm (na stołku do wsiadania na konia). Pingwin, dresiarz, udeptywacz kapusty! No niby pro, ale zdecydowanie nie taki pingwin z prawdziwego zdarzenia, bo oni wszyscy wydaja się mądrzy i tacy poważni, a o niej nie można tego powiedzieć. Blondi! Wielbi swojego Totilasa i resztę swoich dzidzi. Jej życiową ambicja jest odkrycie jej niesamowitego talentu jeździeckiego przez Edwarda Gala.
- Nick Bateman: chłopak Majestic. Z końmi ma wspólnego tyle, co Majestic z grą Fifa czy GTA. Koń to dla niego zwierze co ma 4 nogi, grzywę i ogon. Ale kocha Majestic, więc nie miał wyjścia, musiał zamieszkać na terenie ośrodka. Ukochana wraz ze współwłaścicielką ośrodka próbuje przekonać go do jazdy konnej, póki co z marnym skutkiem. Ale uda im się. UDA.
- Steve: Taki jeden. Jest pro, ale nie tak bardzo pro jak Mejstic. Jest pol pro dzamperem i zajmuje się rumakami młodymi i takimi na które Majestic nie ma czasu. Nikt nie wie dlaczego tu przyszedł, dlaczego dalej tu jest, bo ma talent i w ogóle a tutaj jest brutalnie wykorzystywany do testowania młodych, tajemniczych i nienormalnych koni. Przystojny tak jak wszyscy, bardzo lubi tu pracowac, bo nie ma innego wyjścia.
- Adrianna: Drugi pingwin. Czyli to samo co Steve tylko w wersji pingwina. Chociaż ona nie daje się aż tak bardzo wykorzystywać do jazdy młodych, nienormalnych, psychopatycznych rumaków. Jest najbardziej powazna osoba z calego towarzystwa, z pogarda patrzy na nasze wygłupi i nigdy nie ma Dnia Lenia, wiec wiecznie ciężko pracuje.
- Frederick: Jest on jeźdźcem naszego Requina. Gdy jest sezon zabiera go do siebie i ambitnie trenuje/jeździ, na zimę rumak wraca do nas, gdzie ujezdzeniowo jest jeżdżony przez Porciaka a Fred przyjeżdża dwa razy w tygodniu coś z nim kondycyjnie porobić czy tam coś poskakać. Kumpel Steve'a, to on nam go załatwił, i chwała mu za to, bo u nas nikt wkkwista!
- Kaká vel João: Pracuje dla Portugalki od bardzo dawna. Od jej pierwszej stajni. I nikt nie wie dlaczego dalej dla niej pracuje. Kaká jest od wszystkiego. A tu naprawi zepsute poidło, a tu naprawi zepsutego pastucha, wyczyści konia, ugotuje obiad, zaopiekuje się dzieckiem... Zawozi nas na zawody, bo jest jedna z 2 osób na tym zadupiu ma prawko na ciężarówkę.
- Stephen: Jest naszym kowalem i ma nas dość. Bo nasze rumaki MUSZĄ chodzić na wybieg. MUSZĄ MUSZĄ MUSZĄ. A dlatego, ze muszą, to często gubią buty i bywało i tak, ze pan Stefan musiał przyjeżdżać 3 dni pod rad, bo jakiś rumak 3 dni pod rzad gubił buty. W sumie mógłby tu zamieszkać i dla wszystkich byłoby lepiej.
- Peter: Stajenny. Karmi rano z Kaka konie (jak Kaka wstanie). Następnie z reszta stajennych wygania je na wybiegi i wyrzuca gnój. Potem do wieczora ma chillout, bo dopiero kolo 17 przychodzi pomoc zabrać rumaki do domu i kari wszystko co się rusza.
- Ben: Stajenny, czyli pomaga Peterowi z ogarnięciem całego tego burdelu.
- Ed: pomaga Peterowi, i Benowi czyli stajenny namber 3.
- Daniel: patrz wyżej. Czyli stajenny namber 4!
- Emmelie: Emm zajmuje się naszymi kobyłami hodowlanymi. Wiec siedzi sobie na padokach w budce pani do robienia dzieci i się nimi zajmuje, lonżuje, od czasu do czasu na nie wsiądzie, karmi, sprząta boksy i te sprawy.
- Anna: Luzaczka pingwin, czyli szykuje Portugalce czy tez Adriannie rumaki i jeździ z nami na zawody, plecie, czysci sprzęt, pierze derki, i te sprawy.
- Linda: Luzaczka dzamper. Czyli to samo co Anna ale ze skoczkami.
- Mary: Prywatna luzaczka Steve'a, sam se znalazł i podoba mu się, ze w końcu może komuś coś kazać.
- Daniel: luzak Adrianny, który jest również jej narzeczonym (złamała Steve'owi serce jak go do stajni przyprowadziła).
- Kathrin: siedzi w biurze, ogarnia zamówienia nasienia, zgłoszenia na zawody, imprezy, szuka zawodów na które moglibyśmy pojechać i w ogóle.
- Chris: Chris jest naszym weterynarzem, ma u nas stalą bazę, bo tutaj właśnie spędza większość swojego życia. Jest specem od wszystkiego. I chyba jedyny nie narzeka na obecność Majestic i Portugalki.
- Elle: Jest to nasz miau miau, nasz kotel, nasza bron na wrogów BP. Nikt nigdy nie wie gdzie lazi, bo lazi wszedzie, i przynosi Port i Majestic zdechłe myszy na wycieraczkę, a co, trza się chwalić. Tak to spoko, lubi sie miziac, ale tylko jak miziaja ja pańcie bo innych bezlitośnie drapie.
G A L E R I A:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz